czwartek, 1 maja 2014

Rozdział 10

- Cześć zapomniałam telefonu - uśmiechnęłam się do niego
- Zapraszam - również się uśmiechnął i zamknął za mną drzwi. Weszłam do środka i podeszłam do kanapy. Wcześniej leżał tam mój telefon a teraz go nie było. Miałam ochotę podejść do Mario i pocałować go, ale dobrze że tego nie zrobiłam. Nagle usłyszeliśmy dzwonek, Mario podszedł do drzwi i je otworzył.
- Łukasz ? - zapytał zdziwiony
- Łukasz Łukasz - zaśmiał się - Diana gdzie jesteś  ? - zapytał bardzo wesoły
- Tu - wychyliłam się zza kanapy - Co tam ? Bo ja telefon zgubiłam - zaśmiałam się
- Czy Diana mogłaby u ciebie zostać do wieczora ? Mam ważne spotkanie a nie chcę żeby siedziała w domu sama - dodał, na co mi szczęka opadła
- Jasne - odpowiedział uradowany Mario
- A ty ? - spojrzał na mnie z błagalną miną
- No a mam inne wyjście ? - spojrzałam na niego z udawaną ironią
- Kocham cię wiesz - podszedł do mnie i mocno przytulił
- Tak wiem wiem - dodałam śmiejąc się - Leć bo się spóźnisz - pospieszyłam brata
- Dzięki i na razie - pożegnał nas i wyszedł. Ja podeszłam do okna aby upewnić się czy Piszczek odjechał. Poczułam jak ktoś obejmuje mnie od tyłu. Odwróciłam się i oczywiście przytulał mnie Mario.
- Ledwo mój brat odjechał a ty już ? - zaśmiałam się patrząc w jego oczy
- Muszę. - jego kąciki podniosły się ku górze
- Telefon - wystawiłam rękę i jak zwykle uśmiechając się
- Jaki telefon ? - zapytał zdziwiony
- Nie umiesz kłamać - złapałam się za głowę - Mój telefon - pogroziłam palcem
- Nie mam - krzyknął i zaczął uciekać
- Zabiję - krzyknęłam i pobiegłam za nim. Ganialiśmy się najpierw po dolnej części domu, a później Gotze poleciał na górę. Nie znałam za dobrze jego domu, więc po cichutku na paluszkach chodziłam po pokojach. Wchodzę w czwarte drzwi rozejrzałam się i znowu go nie było. Odwracam się za przede mną stoi Mario
- Aaaa ! - krzyknęłam na cały dom, na co on zaczął się śmiać. Złapałam się za serce i usiadłam na łóżku.
- Wszystko w porządku ? - zapytał przestraszony klękając przede mną
- Czy ty chcesz żebym ja dostała zawału ? Na prawdę tego chcesz ? - zaczęłam się śmiać z miny mojego chłopaka
- Przepraszam, wybaczysz ? - pocałował mnie delikatnie w policzek
- Telefon najpierw - powiedziałam stanowczo
- Chodź jest na dole - złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą. Zeszliśmy powoli na dół i Mario wyciągnął z komody mój telefon.                                                                
- Dziękuje - uśmiechnęłam się do niego i usiadłam na kanapie. Mario podszedł do mnie powoli i usiadł
obok. Złapał mnie za rękę i co chwilę całował w policzek
- Głupek - już nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać
- Ale twój ? - zapytał nie pewnie
- Tylko mój - zaśmiałam się, po czym odwróciłam
 głowę w jego stronę i złożyłam na jego ustach
 namiętny pocałunek.  
- Czemu ja się nie znałem wcześniej ? - przerwał na
chwilę nasz pocałunek i zapytał
- Nie wiem - zaśmiałam się. Gotze objął mnie rękoma i położył na kanapie, a on sam położył się obok. Patrzeliśmy sobie głęboko w oczy. Zbliżyłam powoli swoje usta do jego, on zrobił to samo. I znów rozpłynęliśmy się w pocałunkach. Nagle usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu. Od razu przestałam i zrobiłam przestraszoną minę. Mój chłopak powoli podniósł się na rękach aby sprawdzić kto to. Spojrzał nie pewnie, a później zerknął na mnie i się uśmiechnął.
- Siema Mario - usłyszałam czyjś głos
- No cześć - odpowiedział szczęśliwy Gotze i podniósł się z kanapy, przy okazji chwytając mnie za rękę i ciągnąc za sobą.
- Ooo - zaśmiał się najstarszy z braci
- Coo ? - zapytał zdziwiony Mario, ja stałam obok i ściskałam dość mocno jego rękę
- Nic, tylko że ty wyrwałeś tak ładną dziewczynę to szok - zaczął się śmiać
- Spadaj - zaśmiał się ironicznie mój chłopak - To jest Laura  - wskazał na mnie - A to mój starszy brat Fabian - przestawił mi swojego brata
- Cześć - podałam mu dłoń i się uśmiechnęłam
- Hej, miło mi się poznać - uścisnął moją dłoń i również się uśmiechnął - To ja wam nie będę przeszkadzał - dodał i skierował się na górę.
- Mario, a co jeśli on coś komuś powiesz - zapytałam przestraszona patrząc w oczy mojego ukochanego
- Chodź, powiemy mu żeby nic nie mówił. - brunet pocałował mnie namiętnie i poszliśmy oboje na górę. Mario zapukał do pokoju i usłyszeliśmy głos jego brata
- Proszę
- My jeszcze na chwilę - powiedział Gotze i spojrzał na mnie
- Po pierwsze to jestem siostrą Piszczka - uśmiechnęłam się stojąc obok Mario - A po 2 nikt o nas nie wie i na razie lepiej żeby się nie dowiedział - delikatnie chwyciłam za rękę mojego ukochanego
- Dokładnie. Więc proszę cię trzymaj język za zębami ok ? - uśmiechnął się chłopak
- Spoko - odpowiedział również uśmiechem. Po krótkiej rozmowie wyszliśmy z pokoju najstarszego Gotze i zeszliśmy na dół. Mario usiadł na kanapie a ja się położyłam, opierając głowę na jego kolanach. Patrzyliśmy sobie w oczy i śmialiśmy sami do siebie.
- Z czego się śmiejesz ? - zapytałam z uśmiechem na twarzy
- Z ciebie - odpowiedział tym samym
- A co ze mną nie tak ? Jestem jakimś kosmitą czy coś ? - złapałam się delikatnie za twarz
- Tak, jesteś moim tylko moim kosmitą. I to dla tego takim pięknym - powiedział brunet a ja zaczęłam się śmiać jak najęta.
- Boże w kim ja się zakochałam ? - zapytałam teatralnie łapiąc się za głowę
- Wyczuwam że w jakimś pięknym chłopaku - odpowiedział dumny
- Chciałbyś być piękny - odpowiedziałam trzymając go za rękę, a on drugą głaskał moje włosy
- Cieszę się zakochałaś się we mnie, ale ja jestem przecież piękny - zrobił smutną minkę
- Dla mnie nie liczy się czy jesteś piękny czy nie. Kocham cię i już. - podniosłam się siadając na jego kolanach
- Ja ciebie też - uśmiechnął się objął mnie rękoma
- Mam nadzieje że nie mówisz tego od tak, bo tych słów nie mówi się do byle kogo - pogroziłam po czym zaczęłam się śmiać
- Nie, mówię je szczerze - odpowiedział i zaczął mnie całować
- A tak przy okazji to jesteś piękny - pocałowałam go, po czym oparłam głowę na jego ramieniu
- Cieszę się że mam cię wiesz ? - powiedział poważnie zerkając na mnie
- Ja też, ale nie wiem jak wytrzymam bez ciebie przy wszystkich. Moje życie było do dupy, teraz jest lepiej bo mam was wszystkich no i najważniejsze mam ciebie. Takiego cudownego człowieka, z którym czuję się wyjątkowo. Przy którym nie muszę udawać innej dziewczyny, mogę być prawdziwa. - powiedziałam podnosząc głowę i spoglądając w jego oczy. Marco chwycił mnie za ręce i delikatnie ścisnął. Nic nie odpowiedział tylko się uśmiechnął i namiętnie pocałował.
- Kocham cię - szepnął mi do ucha i mocno przytulił
- Ja ciebie też - odpowiedziałam cicho, ciesząc się chwilami spędzonymi z Mario
- Koniec tych czułości bo zwymiotuje - przyszedł obok nas Fabian
- Zazdrościsz ? - zapytałam całując Mario
- Nie mam czego - zaśmiał się
- Masz masz - dodałam, siadając obok Gotze'go
- Nie komentuje - zaśmiała się najstarszy z braci
- Spoko - puściłam mu oczko i spojrzałam na
 mojego ukochanego - Niech zgadnę, jesteś głodny ?
 - złapałam za jego brzuch i delikatnie pomasowałam 
- Jak ty mnie znasz - zaśmiał się i pociągnął mnie za  rękę do kuchni 
- To o robimy ? - zapytałam opierając się o blat 
- Może, naleśniki - wyskoczył energicznie
- Jasne - odkrzyknęłam a w środku czułam się jak   zaraz zwymiotować. Wzięliśmy się za
przygotowanie naleśników. Zrobiliśmy ciasto i
zaczęłam je smażyć. Mario przyszedł od tyłu obracając mnie, objął, po czym podniósł do góry i zaczął całować.
- Chcesz żebym ci spaliła te naleśniki ? - zaśmiałam się odrywając się od ust Gotzego
- Nie - odpowiedział z uśmiechem
- To puszczaj - dodałam i stanęłam przy kuchence - idź nakryć do stołu a ja zaraz przyniosę naleśniki.
- Dobrze kochanie - pocałował mnie w policzek od tyłu i poszedł. Ja dosmażyłam ostatnie naleśniki i poszłam je zanieść na stół. Wróciłam jeszcze do kuchni po bitą śmietanę i różne sosy owocowe. Bo jak szaleć to szaleć pomyślałam. Dołączyłam do mojego chłopaka który już nie mógł się oprzeć jak on uważa " pysznością ".
- Smacznego - powiedziałam siadając obok
- Dziękuje, a ty czemu nie jesz ? - zapytał zdziwiony wcinając naleśniki
- Ja nie przepadam za tym daniem - zaśmiałam się - Ale pewnie twój brat ci pomoże. Chodź Fabian - zawołałam chłopka
- Myślałem że już nie zawołacie - podbiegł szczęśliwy Gotze
- Ej no dlaczego nie powiedziałaś że nie lubisz ? - chwycił mnie za rękę zmartwiony
- Bo wiem że ty je uwielbiasz - pocałowałam go delikatnie w policzek
- Jesteś nienormalna - dodał zdziwiony i smutny Mario
- Dla ciebie jednego zjem - puściłam mu oczko i wzięłam naleśnika. Nałożyłam bitą śmietanę i polałam sosem truskawkowym i zjadłam. Nie było tak źle, nawet mi zasmakowało - Widzisz zjadłam - uśmiechnęłam się popijając sokiem
- Nie musiałaś głupku - wstał Mario i mocno mnie pocałował
- Za to kotek sprzątasz - dźgnęłam go w brzuszek i poszłam na kanapę. Zaraz dołączył do mnie, usiadł o bok i przytulił.
- Kocham cię wiesz ? - zapytał patrząc mi w oczy
- Wiem, ale ja ciebie też - uśmiechnęłam się na samą myśl. Zbliżyłam swoje usta do jego i spojrzałam w jego oczy. Mario się uśmiechnął i namiętnie mnie pocałował.
- Kochanie - spojrzał na mnie przerażony
- Coś się stało ? - uśmiechnęłam się
- Krew ci leci z nosa - podniósł się z kanapy i poleciał po chusteczki
- Cholera jasna - krzyknęłam i pobiegłam do góry do łazienki. Zamknęłam drzwi na klucz i zacisnęłam nos. Przytrzymałam chwilę i przestało lecieć. Przemyłam twarz zimną wodą.
- Kochanie otwórz - dobijał się do drzwi Mario
- Moment - uspokajałam go, wytarłam twarz i wyszłam z łazienki
- Wszystko w porządku ? - zapytał troskliwie i mocno mnie przytulił
- Tak, dziękuje za troskę - pocałowałam go w policzek - Pomożesz mi zejść na dól, trochę mi się w głowie kręci.
- Jeszcze się pytasz - wziął mnie na ręce i zaniósł na kanapę. Położył ostrożnie i podłożył pod głowę poduszkę.
- Dziękuje - powiedziałam cicho
- Dla ciebie zrobiłbym wszystko - usiadł obok
- Chodź tu - posunęłam się z uśmiechem na twarzy. Mario poszedł po koc i zaraz położył się obok. Okrył nas ciepłym kocem, a ja wtuliłam się w jego objęcia. - Jak to możliwe że jesteśmy razem nie cały dzień a tak cię kocham ? - spojrzałam głęboko w jego oczy
- Nie wiem - uśmiechnął się i mocno przytulił - Śpij - pocałował mnie w czoło. Byłam strasznie zmęczona, sama nie wiem dlaczego więc szybko zasnęłam w objęciach Mario. Obudziłam się późno i usłyszałam czyjąś rozmowę :
- Diana śpi, jest zmęczona bo graliśmy w nogę - mówił Mario
- To co teraz robimy ? - zapytał Piszczek
- Jeśli pozwolisz to może tak spać - odpowiedział Gotze
- Dzięki - dodał Łukasz - To ja spadam bo mam kogoś w samochodzie - zaczęli się cicho śmiać
- To Diana wam nie będzie przeszkadzać - zaśmiał się Mario i rozmowa ucichła. Przetarłam oczy i podniosłam się powoli. Usiadłam na kanapie i głowę oparłam o kolana.
- Już nie śpisz ? - zapytał brunet siadając obok
- Nie - odpowiedziałam opierając głowę na ramieniu Mario - To był Łukasz ? - zapytałam zaspana
- Tak i dziś śpisz u mnie - dodał szczęśliwy Gotze
- Kłamczuch z ciebie - uśmiechnęłam się do niego - Jestem taka zmęczona po tej piłce że szok - oboje zaczęliśmy się śmiać
- Z ciebie też, udawałaś że śpisz - pokazał mi język i zaczął mnie łaskotać. Tarzałam się po całej kanapie
- Proszę przestać - aż się popłakałam ze śmichu
- Dobrze - uśmiechnął się i pomógł mi wstać. Spojrzał w moje oczy i zaczął namiętnie całować. Nie mogłam się od niego oderwać.
- Masz coś do picia ? - zapytałam z pięknym uśmiechem
- Nie wiesz gdzie jest kuchnia ? - zaśmiał się mój ukochany
- Chyba zapomniałam - odpowiedziałam tym samym - Dzięki - dodałam oburzona i podniosłam się z kanapy. Udałam się do kuchni i nalałam sobie soku do szklanki. Zaraz dołączył do mnie Gotze
- Daj trochę - oparł się o mnie i zrobił dzióbek
- A co nie wiesz gdzie jest kuchnia ? - zacytowałam jego wypowiedź - No masz bo zaraz mi się tu rozpłaczesz - oddałam mu szklankę, napił się i poszedł bez słowa na kanapę - Czyżby ktoś tu się obraził ? - krzyknęłam z kuchni. I nic, nie usłyszałam odpowiedzi. Poszłam do salonu i usiadłam na kolanach Mario. - Przepraszam - szepnęłam mu do ucha opierając się o jego ramie. Poczułam ja Gotze smyra mnie po ramieniu. - Już ? - spojrzałam w jego oczy
- Mhm - odpowiedział smutny, uśmiechnęłam się sama do siebie i namiętnie pocałowałam w usta.
- Która godzina ? - zapytałam opierając głowę o jego ramie
- 23 - odpowiedział po czym wstał trzymając mnie na rękach. Powoli skierował się do jego sypialni i położył mnie na łóżku.
- Dasz mi jakąś koszulkę ? - zapytałam przeciągając się na łóżku.
- Jasne - odpowiedział i podał mi swoją koszulkę. Chwyciłam ją i poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i wróciłam do Gotze'go który już leżał w łóżku. Zgasiłam światło i położyłam się obok bruneta.
- Kocham cię - powiedział i mocno mnie przytulił do swojego nagiego torsu
- Ja ciebie też - odpowiedziałam i zaczęliśmy się namiętnie całować. Ręce mojego ukochanego zaczęły krążyć po moim ciele.
- Mario nie - powiedziałam smutna i odwróciłam się do niego plecami
- Co się stało ? - chwycił mnie za rękę i zapytał zdziwiony
- Tak wiem wtedy to zrobiłam bo byłam pijana, ale zrozum boje się - odwróciłam się do niego i odpowiedziałam ze łzami w oczach
- Nic się nie stało, kocham Cię i poczekam aż będziesz gotowa - szepnął mi do ucha i mocno przytulił. Objęłam go mocno i wtuliłam się w jego nagi tors. Po chwili byłam już w krainie Morfeusza...


__________________________________________________________________

Dyszka :D Co wy na to ? Z góry przepraszam za jakieś błędy. :) Z taką łatwością mi się pisało ten rozdział, aż szczerze mówiąc jestem z niego zadowolona i to nawet bardzo. Ale to wy go oceńcie ;** Mam do was jeszcze małe pytanko, a mianowicie tak z nudów napisałam sobie dość dużo nowego bloga. Co prawda na kartkach ale jest tego sporo i wystarczy przepisać. Będzie to blog o Marco bo jest on moim Guru :D Haha. Kiedy byście chcieli go zobaczyć/ przeczytać. :D Bo to dla mnie żaden problem żeby założyć kolejnego bloga. Rozdziały będą tam dodawane regularnie pewnie co sobotę lub niedzielę. Piszcie czy chcecie go zobaczyć. A już w ten Weekend pojawi się na pewno. :D
Buziole <3 ;********

9 komentarzy:

  1. Po pierwsze, z ogromną chęcią poczytam coś na Twoim następnym blogu. :) Także już jedną wierną czytelniczkę masz. :D A na pewno będzie ich jeszcze więcej. ;) Duuuużo więcej. ;*
    Po drugie, dzisiejszy rozdział- awww. *o* Tylko tyle potrafię napisać! Nawet nie masz pojęcia jak przyjemnie czytało się o szczęściu Mario i Diany. :D Achhh... Jak ja bym chciała być na Jej miejscu. *.* <333
    Buziole. ;*


    http://wiaze-z-toba-codziennosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak na marginesie, miałabym prośbę. :) Kiedy już pojawi się Twój nowy blog, poinformowałabyś mnie o nim? :) Jeśli tak, to czekam na wiadomość w spamie na obojętnie jakim moim blogu. ^^

      Usuń
    2. Jasne moja droga ;***

      Usuń
  2. Świetny rozdział, tak samo jaki i cały blog! Bardzo podoba mi się wygląd, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A więc nadrabiam to cudo <3
    I przepraszam, że dopiero teraz, ale w końcu znalazłam trochę czasu na nadrabianie blogów z racji tego, że jest długi weekend :D
    Nowy blog? Ja się piszę :P
    Pewnie zakładaj już nie mogę się doczekać ♥
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ahhhhh ten Marianek.... Awww <3 Jaki słodziak...
    Rozdział jest cudowny! Już czekam na nn.
    A co do nowego bloga.... TAAAAK zakładaj !!! <3
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Mario kochammmm :** Taki słodziasek^^
    A Twój blog jest zajebisty! będę wpadała! :DD
    A jeśli znajdziesz chwilę, to możesz wpaść do mnie:)
    Mile widziane komentarze :DD
    http://bvbmyfamily.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie przeczytałam wszystkie rozdziały i serio jestem pod wrazeniem ! ;)
    Masz świetne poczucie humoru ;) Jejku , jak słodko jest między Laurą i Mario ;) Jestem ciekawa , w jaki sposób Łukasz dowie się o ich związku , i jaka będzie jego reakcja ;>
    Bardzo mi się podoba Twoje opowiadanie i na pewno będę tu zaglądała ! :)
    Do następnego i zapraszam do mnie :) ;*

    Buziaczki, Karinka <3

    OdpowiedzUsuń